Pięć kroków do przebaczenia

22 czerwca 2019

Autor: Marta Komorowska

Przebaczenie uwalnia od ciągłego rozpamiętywania własnej krzywdy, jest porzuceniem urazy wobec osoby, która mnie skrzywdziła. Dokonuje się wtedy, gdy oddzielamy osobę, która nas zraniła od samego czynu. Mogę pielęgnować wobec tej osoby postawę współczucia i wielkoduszności, mając w świadomości  fakt, że na to nie zasługuje.  W procesie przebaczenia dokonuje się uznanie własnej krzywdy oraz stopniowe zmniejszanie negatywnych uczuć i osądów wobec sprawcy (Enright, 1996).

Przebaczenie dokonuje się w procesie. Raczej nie można uporać się z przebaczeniem w ciągu jednego dnia, dlatego, że zranienie dotyczy wielu różnych sfer życia skrzywdzonego człowieka – jego przekonań, uczuć, ciała i relacji. Uzdrowienie tego zranienia dokonuje się podczas procesu przebaczania i jest trudne, bolesne oraz wymaga czasu. Im głębsze zranienie, tym bardziej złożony proces przebaczenia.

Istnieje kilka koncepcji psychologicznych na temat tego, jak dochodzi do przebaczenia. Większość z nich mówi o pięciu etapach tego procesu.

Krok 1. Uświadomienie sobie doznanej krzywdy

W pierwszym etapie istotne jest uznanie faktu, że zostałem skrzywdzony, uświadomienie sobie popełnionego zła. Chodzi o to, żeby rzeczy nazwać po imieniu i stanąć w prawdzie wobec tego co się stało. Dla niektórych osób jest to bardzo trudne, bo nie chcą siebie widzieć w roli ofiary lub uważają, że nie mają prawa odbierać czyjegoś zachowania jako krzywdy, bo są od nich w jakiś sposób zależni – np. od przełożonego w wojsku czy w zakonie, od męża czy od rodzica. Czasami otoczenie w zdumieniu przygląda się jak żona broni męża, który ją poniża i nie nazywa jego zachowań krzywdzącymi, uznając że to inni przesadzają.

Krok 2. Pozwolenie sobie na odczuwanie cierpienia i złości

Kolejnym krokiem jest wewnętrzne przyzwolenie na to, żeby czuć żal, ból, rozpacz, zranienie, krzywdę, niesprawiedliwość, upokorzenie, smutek. Boimy się dopuszczać te uczucia do siebie w obawie, że nas całkiem obezwładnią i wyłączą z życia. Tymczasem, jeśli podejdziemy do tych uczuć ze współczuciem i damy im możliwość zamanifestowania się, ich siła stopniowo będzie słabnąć. Gdy uświadamiamy sobie, jak bardzo zostaliśmy zranieni, to naturalne jest, że te emocje przyjdą. Potrzebujemy opłakać doznana krzywdę, potrzebujemy czasu żałoby z powodu straty, jaka się dokonała. To zupełnie ludzkie i naturalne. Na tym etapie często pojawia się złość i wściekłość z powodu tego co się stało. Złość z powodu utraconych nadziei i zrujnowanego wyobrażenia o tym, jak będzie nasze życie dalej wyglądać. Gniew jest tutaj bardzo potrzebny, bo daje siłę do działania i nabrania dystansu do tego, co się stało. Gniew często prowadzi do uświadomienia sobie, że mimo tego co się wydarzyło, wciąż jest coś, w co chcę się angażować i nie pozwolę, żeby ta doznana krzywda mi przeszkodziła.

Krok 3. Analiza sytuacji

Na tym etapie ludzie odczuwają potrzebę uporządkowania tego, co się stało, nadania temu jakiejś struktury i próby zrozumienia sytuacji. Czasami dokonuje się podczas rozmów z osobą, która nas skrzywdziła. Jest też wtedy okazja, aby powiedzieć o wszystkim, czego doświadczyliśmy, o tym, jak bardzo bolesne to było dla nas. U osób pokrzywdzonych jest bardzo silna potrzeba zrozumienia przyczyn, dlaczego to się stało? Z pewnością inaczej wygląda u osoby pokrzywdzonej gotowość do przebaczenia, jeśli sprawca wyznaje skruchę i prosi o wybaczenie. Łatwiej też wybaczyć osobie, którą znamy, lubimy lub jesteśmy z nią w bliskiej relacji niż osobie zupełnie obcej lub nielubianej. Analiza sytuacji ma nam dać rozeznanie w tym , co się naprawdę wydarzyło.

 

Krok 4. Właściwe przebaczenie

Ten etap składa się z kilku elementów. Istotna jest decyzja o rezygnacji z zemsty i budowanie woli przebaczenia, odpuszczenia komuś. Jest to łatwiejsze, kiedy opłakało się już swoją stratę. Wtedy robi się miejsce na coś nowego, co będzie bardziej uzdrawiające i posłuży mi lepiej niż trwanie w poczuciu krzywdy. Gotowość do przebaczenia nie oznacza, że zapominam o tym co się stało lub że umniejszam swój ból. Przebaczenie nie oznacza tez, że mam nie czuć żalu lub złości na sprawcę. Wręcz przeciwnie – uznaję, że doznałam ogromnego i niesprawiedliwego cierpienia od tej osoby, lecz nie chcę już, aby te uczucia krzywdy mną kierowały i przesłaniały mi wszystko inne w życiu. Innymi słowy mogę dalej czuć złość, ale nie działam już pod jej wpływem. Decyduję się, żeby w relacji z tą osobą nie kierować się już gniewem na nią ani chęcią odpłacenia jej. Rezygnuję więc z nieustannego przypominania tej osobie o tym, że mnie skrzywdziła. Daję jej prawo do życia w pokoju i wyrażania siebie.

Jeśli nie przebaczymy, wciąż trwamy przywiązani do przeszłości i czasem do osoby, z którą nie chcemy już mieć kontaktu. Pielęgnujemy w sobie uczucie rozgoryczenia, nasz wzrok jest skierowany na to, czego już nie możemy zmienić. Jeśli budujemy w sobie gotowość do przebaczenia, siła negatywnych uczuć wobec osoby, która nas zraniła będzie mniejsza i straci swoją niszczącą moc, a my z czasem uzyskamy większy pokój serca i chęć do życia.

Krok 5. Wzrost  lub odnowienie relacji

Po zazwyczaj długim procesie przebaczenia dokonuje się przewartościowanie dotychczasowego życia albo pogłębienie relacji interpersonalnej. Doznany uraz może być punktem zwrotnym do dokonania istotnych zmian w rozwoju osobistym lub w relacjach. Krzywda, jaką doznaliśmy wytrąca nas z naszej wizji świata, burzy nasze dotychczasowe wyobrażenie o sobie lub o naszej relacji z innymi. Zbliża nas bardziej do nas samych i odkrywa nasze prawdziwe ja. Może być zaproszeniem do tego, żeby żyć dalej, z empatią i współczuciem patrzeć na swoje zranienie, ale jednocześnie robić wciąż to, co jest dla nas ważne.

 

Kategorie tego wpisu


Porady

Podobne wpisy na blogu