Jak wzmacniać odporność psychiczną?

6 października 2023

Autor: Marta Komorowska

 

Czy powinniśmy dążyć do tego, aby odczuwać jak najmniej stresu?

Stres jest często rozumiany jako stan napięcia związany z reakcją na sytuację życiową. Towarzyszy mu wiele nieprzyjemnych emocji i często złe samopoczucie fizyczne. Nie powinniśmy się jednak bać stresu. Jest on dla nas ważną informacją, pozwala nam ochronić swoje zdrowie i życie. Nie można też go całkowicie wyeliminować, bo nasz organizm ma biologiczne prawo do reagowania stresem na zagrożenie.

Powinniśmy natomiast uczyć się jak sobie radzić z przeżywanym stresem (np. z wściekłością, rozczarowaniem, napięciem) i jak pracować nad swoim umysłem, żeby nie generować niepotrzebnego stresu.  Wszystkie nasze obawy i lęki pochodzą z wyobraźni. Margaret Thatcher powiedziała kiedyś, że 90% rzeczy, których się obawiamy nigdy się nie spełni. To jest prawdziwe psychologiczne prawo.  Dlatego warto świadomie podchodzić  do swojego życia, uczyć się być tu i teraz i kontrolować swoje myśli, generujące stres. Dopóki innych obwiniamy za swój stres (przełożonych, współmałżonka, system, polityków) robimy z siebie ofiarę własnego stresu. Dopóki nie weźmiemy odpowiedzialności za swój stres (za swoje życie) jesteśmy wobec niego bezradni.

 

Czy można uodpornić się na stres?

Można się uodpornić, nie można natomiast w ogóle nie odczuwać stresu. Bycie odpornym na stres oznacza, że wciąż odczuwam stres, adekwatnie do sytuacji, lecz on mnie nie dewastuje psychicznie i fizycznie, a gdy minie największa fala stresu potrafię wrócić do równowagi. Odporność psychiczna to inaczej umiejętność ruszenia naprzód mimo odczuwanych trudności. Nie ma oczywiście jednej prostej metody, której nauczenie się gwarantuje nam, że będziemy odporni na stres. Wiemy już wiele z badań naukowych o tym, jakimi cechami odznaczają się ludzie o silnej psychicznej konstrukcji i w jaki sposób żyją. Na tej podstawie można w dużym uproszczeniu powiedzieć, że jest kilka obszarów funkcjonowania człowieka, budujących jego odporność psychiczną. Są to: poziom biologiczny organizmu (sposób, w jaki dbamy o organizm), poziom psychiczny (cechy charakteru, nasze przekonania i podejście do życia), poziom społeczny (jakość relacji jakie mamy z innymi), poziom duchowy (związany z poszukiwaniem sensu życia i postępowaniem zgodnie z wyznawanymi wartościami).

 

Czym charakteryzują się ludzie odporni psychicznie?

To, że ktoś jest odporny psychicznie, nie oznacza że jest twardy jak kamień, niezdolny do przeżywania słabości czy przykrych uczuć. Wręcz przeciwnie, osoba odporna psychicznie jest zdrowa – tzn. ma zintegrowane wszystkie obszary życia, niczego nie wypiera, przed niczym nie ucieka, doświadcza zarówno miłych uczuć jak i rozpaczy, wściekłości, strachu czy wstydu. Mówiąc bardzo obrazowo, to że ktoś płacze, ma trudności z podjęciem decyzji, po raz kolejny popełnia jakiś błąd, czy obawia się porozmawiać z przełożonym lub poddał się psychoterapii, nie oznacza, że brak mu odporność psychicznej. Przyznanie się do trudnych uczuć, jest niejednokrotnie dużo bardziej wymagające niż ich skrzętne ukrywanie. W odporności psychicznej mamy do czynienia z takim konstruktem psychicznym, który chroni przed załamaniem się w sytuacji stresu.

 

 Jak kształtować odporność na stres na poziomie biologicznym organizmu?

Reakcja stresowa ma trzy fazy: mobilizację, akcję i regenerację. Jest to bardzo logiczne, że gdy człowiek dostrzega jakieś zagrożenie (np. boi się że nie podoła z terminem), to organizm mobilizuje się, zbiera siły, gromadzi energię. Potem następuje akcja, w czyli działanie. W języku ewolucyjnym jest to atak (walka) albo ucieczka. Wówczas napięcie zostaje rozładowane i organizm może wejść w fazę regeneracji.

W naszej kulturze często dzieje się tak, że nagromadzona energia do walki i ucieczki zamiast napędzać do działania, zostaje przyhamowana (wstrzymujemy reakcję, bo nie możemy np. wykrzyczeć swojej złości na inną osobę, czy uciec przed presją czasu w pracy) i uderza w organizm. Powoduje to negatywne skutki w postaci bólów głowy, trudności ze snem, wrzodów żołądka, problemów z erekcją itd.

Dlatego dla higieny psychicznej dobrze jest odreagować stres. W zdrowy sposób uwolnić napięcie, które nagromadziło się w nas podczas całego dnia pracy. Jak to zrobić? Najlepiej jeśli między pracą a domem jest jakaś przerwa, którą można wykorzystać na spacer (można wysiąść kilka przystanków wcześniej)  pływanie, rower. Najlepiej do odreagowania nadaje się wysiłek fizyczny i nie mam tutaj na myśli sterowania pilotem od telewizora. Zasiadanie na kanapie przed ekranem, po całym dniu pracy powoduje że wciąż zalega w nas nagromadzony stres, a my stajemy się ociężali, znużeni i nic nam się nie chce. Jeśli nie ma takiej możliwości, by poruszać się po pracy, to wystarczyć może krzyczenie lub śpiewanie w samochodzie.

Ponieważ nasze życie zawodowo-rodzinne wiąże się z przeżywaniem wielokrotnie w ciągu dnia reakcji stresowych, w których blokowana jest faza rozładowania napięcia, organizm może powoli tracić zdolność do przełączenia się z trybu mobilizacji w tryb regeneracji. Boleśnie odczuwamy to usiłując np. przespać spokojnie całą noc lub zrelaksować się podczas weekendu.

Dobra wiadomość jest taka, że możemy pomagać swojemu organizmowi w regeneracji, stosując kilka prostych zasad:

  1. Odżywiajmy się mądrze, czyli zdrowo, skromnie i z przyjemnością, a konkretnie :
  • Stosuj dietę zróżnicowaną, a nie jednoskładnikową
  • Jedz tylko, kiedy czujesz głód
  • Jedz powoli i uważnie
  • Zjedz obfite śniadanie, za to lekką kolację
  • Jedz z umiarem (niewielkie ilości )ale same dobre rzeczy
  • Czasem odmów sobie tego, na co masz największą ochotę

 

 

  1. Zadbajmy o higienę snu

Każdy z nas powinien wiedzieć ile snu potrzebuje, aby czuć się wypoczętym. Jest to sprawa bardzo indywidualna. Trudności ze snem (np. problem z zaśnięciem, częste lub przedwczesne wybudzanie się) są jednym z pierwszych objawów nadmiernego obciążenia stresem. Nie trudno to zrozumieć, jeśli zauważymy że udanie się odpoczynek wymaga od nas stanu relaksu, odprężenia i odpuszczenia sobie pewnych zajmujących nas w ciągu dnia spraw.

Trzeba także pamiętać, że są czynniki, które zaburzają nasz naturalny i zdrowy rytm snu i czuwania.  Oglądanie do późna telewizji lub siedzenie przed monitorem tableta lub smartfona najlepiej zakończyć co najmniej godzinę przed snem. Dlaczego? Otóż ekspozycja na światło niebieskie, jakie jest emitowane przez te urządzenia hamuje uwalnianie melatoniny w mózgu, dla którego jest to sygnał początku dnia. W związku z tym, mózg jest rozbudzony tak jak w dzień. Przed snem najlepiej używać światła żółto-czerwonego, ciepłego, takiego jak ma zachód słońca.  Mózg potrzebuje też około godziny czasu, aby po skończonym korzystaniu z monitorów wyciszyć swoją aktywność. Nawet jeśli zaśniesz przed telewizorem to twój sen będzie płytszy, mniej regenerujący niż gdybyś zasnął w ciemności i ciszy.

Picie alkoholu przed snem także znacznie pogarsza jakość snu. Niektórzy, co prawda znużeni alkoholem szybciej zasną, ale nie zapadają wówczas w głęboki regenerujący sen. Jest on płytki, przerywany z szybszym wybudzaniem się. Sen jest nam potrzebny nie tylko po to, aby wypocząć, ale przede wszystkim, aby organizm mógł dokonać różnych napraw komórkowych, zapamiętać i uporządkować  informacje z poprzedniego dnia. Nie dziwi zatem fakt, że jak ktoś słabo sypia to ma gorszy nastrój, jest bardziej poirytowany, zmęczony i zniechęcony.

 

  1. Kiedy to tylko możliwe wykonujmy jedną rzecz w jednym czasie, najlepiej jak potrafimy.

W ten sposób mózg w pełni koncentruje się na jednym zadaniu, jesteśmy wówczas bardziej wydajni, kreatywni i nie męczymy się tak szybko. Wykonywanie kilku, zwłaszcza złożonych zadań w jednym czasie powoduje, że popełniamy więcej błędów i szybko się wyczerpujemy. Podobnie jest, gdy usiłujemy wykonać jakieś zadanie, które jest często przerywane np. sprawdzaniem maili, przychodzącymi smsami, dzwonkiem telefonu lub czyimś pukaniem do drzwi. Tak samo działa włączony w tle telewizor lub radio.  Mózg wchodzi wówczas w stan permanentnego rozproszenia, doświadczamy tego jako trudności z długim skupieniem uwagi na jednej czynności (np. na czytaniu) i poczuciem zmęczenia, znużenia.

 

  1. Ogranicz nadmiar bodźców w twoim otoczeniu

Ostatnio wiele się mówi na temat  tzw. minimalizmu, ograniczania liczby przedmiotów w naszym otoczeniu do tych, których potrzebujemy najbardziej i korzystamy najczęściej. Ma to głębokie neuronalne uzasadnienie. Dla mózgu chaos w otoczeniu jest źródłem stresu. I nie chodzi tylko o liczbę otaczających nas rzeczy na biurku, czy w szafie. Chodzi też o niekończoną liczbę coraz bardziej rozbudzanych przez marketing potrzeb (kto nie chciałby lepszego telewizora, samochodu lub mieszkania?). Chodzi też o to, że jesteśmy przeładowani informacjami, docierającymi do nas z telewizji, radia, Internetu, reklam na bilbordach i tego co się dzieje w naszej pracy i w domu. Być może czasami  marzymy o chwili spokoju, kiedy nikt od nas niczego nie będzie chciał. To oznaka przemęczenia nadmiarem bodźców. Dlatego dla psychicznej higieny tak ważne jest aby dbać o codzienną porcję ciszy, refleksji i wytchnienia. Dla niektórych będzie to filiżanka kawy rano w ciszy, bez telewizora i radia (trzeba może powalczyć z sobą i  wstać wcześniej, żeby dobrze zacząć dzień).  Warto jednak się przełamać i zamiast w pośpiechu wyskakiwać z łóżka i szybko łykać kawę, zacząć dzień w taki sposób, żeby nabrać odpowiedniego dystansu, przypomnieć sobie co jest dla nas najważniejsze w życiu i ze spokojem zabrać się do pracy. Dla innych takim rytuałem, zapewniającym codzienną dawkę wytchnienia będzie wieczorna medytacja lub modlitwa, dla innych spacer itd.

 

Jakie są osoby odporne psychicznie?

Osoby odporne psychicznie to takie, które mają poczucie wpływu na swoje życie.  To taka pewność i wewnętrzne przekonanie, że mogę wziąć sprawy w swoje ręce i działać, a nie poddawać się zniechęceniu. Jest to aktywne i refleksyjne podchodzenie do swojego życia, takie w którym człowiek zadaje sobie pytanie: po co robię to co robię? Czego dowiedziałem się o sobie w tej sytuacji? Jakie zmiany mogę wprowadzić w swoim życiu? Takim osobom towarzyszy też pewna mądrość, polegająca na tym, że potrafią rozróżnić rzeczy, które mogą zmieniać od tych, których nie mogą zmienić. Nawet jednak, jeśli nie mogą zmienić danej sytuacji, to starają się  pracować nad swoim podejściem do niej, nad swoim sposobem myślenia o tym, co im się przytrafiło. Jaki to ma związek z odpornością na stres? Otóż to, jak bardzo daną sytuację odbieramy jako stresującą zależy od przekonania o możliwości kontroli nad tym co się wydarzyło. Im nasze poczucie kontroli nad sytuacją (przekonanie że mogę coś w tej sytuacji zrobić) jest mniejsze tym potężniejszy stres odczuwamy.

Osoby odporne psychicznie głęboko angażują się w to co robią.  Nie muszą robić wielkich rzeczy, ale drobne rzeczy robią z wielkim oddaniem. Jak to możliwe? Otóż ten rodzaj zaangażowania wynika z poczucia sensu tego co się robi, poczucia przyczyniania się do jakiegoś większego dobra. Zupę można ugotować z miłością i myślą o tym, że zaspokoi ona głód tych, którzy będą ją jeść, odżywi ich organizm, rozgrzeje i przyczyni się do ich lepszego samopoczucia. Ale można też ugotować ją z poczucia przymusu, w zdenerwowaniu, z gniewem wrzucając poszczególne jej składniki do garnka, z poczuciem że oto jest się obciążonym kolejnym zadaniem. Drzwi można zamknąć niedbale i z hukiem, w pośpiechu, ale można też zamknąć je delikatnie, stanowczo z szacunkiem dla innych osób przebywających w otoczeniu oraz z szacunkiem dla samego jakże użytecznego przedmiotu.  Funkcja ochronna dla psychiki w tym wypadku wynika stąd, że jeśli jestem przekonany, że to co robię ma głębszy sens, to mam więcej wytrwałości, nie zniechęcam się tak szybko, stres mnie nie rusza tak bardzo. Tylko życie w zgodzie z wartościami, które się wyznaje sprawia, że człowiek jest w stanie całym sobą zaangażować się w to, czym się zajmuje.

Osoby odporne psychicznie traktują trudności jak wyzwania. Nie paraliżuje ich strach przed sytuacjami nowymi, nieznanymi,  konfliktowymi, kłopotliwymi.  Nie paraliżuje, co nie oznacza, że tego strachu nie odczuwają. Działają mimo lęku czy niepewności. Skomplikowane sytuacje, kontakt z uciążliwymi osobami, nowe zadania do wykonania, porażki, upokorzenia, niepowodzenia są dla nich okazją do tego, aby rozwijać swoją cierpliwość, empatię, kreatywność, nauczyć się czegoś nowego. W sytuacjach trudnych nie uciekają przed problemem, nie próbują wmówić sobie że problemu nie ma, udawać, że nic się złego nie dzieje, zrzucić winę na innych lub zapić problem alkoholem, zajeść słodyczami czy znieczulić się Internetem.  W ten sposób skuteczniej rozwiązują swoje problemy, co chroni ich przed nadmiernym i przeciągającym się w nieskończoność stresem.

 

Osoby odporne psychicznie są zdolne do odczuwania i wzbudzania w sobie przyjemnych uczuć. Niby nic nadzwyczajnego, lecz okazuje się, że nie wszyscy mają tę  umiejętność, aby poprawić sobie nastrój w  zdrowy skuteczny sposób. Są też ludzie, którzy przez większość czasu odczuwają nieprzyjemne emocje, są poirytowani, nabuzowani, przygnębieni lub ciągle zniechęceni i narzekający. W tym wypadku nie mówimy o odporność na stres. Doświadczanie przyjemnych uczuć, chroni przed negatywnym skutkami stresu, poprawia samopoczucie, pozwala nabrać dystansu do problemów, rozładowuje napięcie i daje nadzieję na rozwiązanie problemów. Człowiek, żeby zachować zdrowie psychiczne musi przeżywać też smutek, żal, przygnębienie, nie ma w tym nic złego, o ile taki stan nie przedłuża się nadmiernie i nie zakłóca normalnego funkcjonowania. Każdą stratę trzeba odżałować, opłakać, przeżyć smutek. I jest to coś naturalnego. Nie powinniśmy uciekać przed nieprzyjemnymi stanami. Ludzie odporni na stres nie tylko nie uciekają przed nieprzyjemnymi emocjami, ale dbają też oto aby doświadczać przyjemnych uczuć. Mają rozeznanie jakie aktywności sprawiają im przyjemność, wiedzą co daje im radość i sięgają po to często, żeby odpocząć i cieszyć się życiem. Nie żałują czasu na to, żeby delektować się tym, co jest dla nich dobre i przyjemne. Przede wszystkim jednak są w kontakcie ze sobą, znają siebie, wiedzą co lubią robić. To nie są wielkie rzeczy, może rozmowa o wędkarstwie, może nowy gadżet myśliwski, może filiżanka kawy z sąsiadką lub ładnie pachnący krem poprawią nam nastrój w taki sposób, że znów nabierzemy energii do życia.

 

Osoby odporne psychicznie są zdolne do odczuwania wdzięczności. Wdzięczność jest pewnym sposobem patrzenia na to co mi się w życiu przydarza. Wdzięczność powoduje, że dostrzegamy  otrzymywane dobrodziejstwa, czujemy się obdarowani.  Wówczas koncentrujemy się nie na samym cierpieniu, które też jest naszym udziałem, ale widzimy swoje życie szerzej. Zauważamy dobre rzeczy, zauważamy że otrzymaliśmy coś cennego.  Nie musi to być nic spektakularnego. Czy nie jest wartościowa kanapka, którą przygotowała mi z takim oddaniem żona? Z pewnością myślała o mnie przygotowując ją, chciała się o mnie zatroszczyć, może robi to codziennie dla mnie, czyż nie jest to coś cennego?  A to, że moje dziecko opowiedziało mi dziś o swoim dniu w szkole czy to nie jest wartość? Jak bardzo obdarza mnie zaufaniem mówiąc mi o swoich trudnych przeżyciach. A czy nie można być wdzięcznym nawet za to, że ktoś starannie przygotował artykuł, który tak mi się podoba w gazecie lub że ktoś przecież pozamiatał klatkę schodową, dzięki czemu jest czysto?  Wreszcie można być wdzięcznym za  to, że znów się obudziłem (bo przecież wcale nie musiało tak się stać), że jest ładna pogoda lub że jest brzydka pogoda i mogę zawinąć się w koc z kubkiem herbaty.  Kiedy zauważam, że ktoś zrobił dla mnie coś dobrego, to również we mnie rodzi się pragnienie, żeby być dobrym dla innych lub żeby być przynajmniej przyzwoitym. Jeżeli jest w nas dużo wdzięczności do innych, do otaczającego świata to jesteśmy chronieni  przed poczuciem bycia osamotnionym, nikomu niepotrzebnym, bezwartościowym, niezasługującym na nic dobrego, przed myśleniem, że nam życie rzuca tylko kłody pod nogi. W ten sposób każdą sytuację stresową, łatwiej będzie nam znosić, bo będziemy potrafili dostrzegać dobre rzeczy, których w tym trudnym czasie doświadczamy. Amerykańska armia szkoli się w odczuwaniu wdzięczności dzięki czemu wzmacnia swoją psychikę i uodparnia się na stres bojowy.

 

Osoby odporne na stres dbają o bliskie relacje z ludźmi. Bliskie, to znaczy takie, w których ktoś się o nas troszczy i my troszczymy się o niego. Znajomi z facebooka się więc nie zawsze się tu wliczają. Ktoś kiedyś powiedział, że jedna bliska osoba wystarczy aby nie czuć się samotnym, a kilka aby poczuć się szczęśliwym. Nie ma się co oszukiwać bliskie relacje wymagają czasu, poświęcenia uwagi, troski, zaangażowania w życie drugiego człowieka, a także przełamywania siebie, swoich oporów, niechęci i zranień. Żeby pogłębiać więź z bliskimi można zadbać o to, by rzeczy które robimy w rodzinie wykonywać z większą uwagą i miłością. Na przykład:

  • Można witać się z domownikami nie tylko rzucając szybkie „cześć” ale też popatrzeć w oczy, uśmiechnąć się, przytulić, dać buziaka
  • Robiąc herbatę sobie, zapytać czy ktoś jeszcze nie ma na nią ochoty
  • Prosząc kogoś o drobną przysługę nastawić się na to, że ktoś ma prawo odmówić
  • Wyłączyć lub odłożyć telefon, kiedy rozmawiam z małżonkiem lub dziećmi
  • Wyłączyć telewizor, kiedy jemy posiłek lub rozmawiamy
  • Co jakiś czas wyręczyć małżonka w nielubianej przez nas czynności, np. wyprasować koszule, wyrzucić za kogoś śmieci
  • Co jakiś czas zaproponować małżonkowi żeby poleniuchował, a samemu wszystkim się zająć
  • Zapytać się bliskiej osoby: czy jest coś, w czym mogę Ci dziś pomóc?
  • Zająć się domowymi czynnościami z myślą o tym, jak bardzo to co robię przysłuży się innym, ułatwi lub uprzyjemni im przebywanie w domu
  • Pobawić się z dziećmi w zabawę, którą same zaproponują
  • Jeść z rodziną nieśpieszne śniadania w weekendy
  • Zrobić komuś drobny prezent

Bliskość osiągamy też w ten sposób, że dzielimy się swoimi uczuciami, przeżyciami, poglądami z drugim człowiekiem. Wysyłanie smsów z emotkami odpada. Dzielimy się sobą w sensie emocjonalnym. Opowiadamy o tym, co nam się przytrafiło, w jaki sposób przeżyliśmy daną sytuację. Przyznajemy się do swojego zażenowania, lęku, wyrzutów sumienia, wstydu, głupich rzeczy, które zrobiliśmy. Jeśli tego  nie ma, relacje stają się coraz płytsze, a bycie razem sprowadza się do rozmawiania o sprawach powierzchownych, mało ważnych lub organizacyjnych.

Kiedy doświadczamy stresu bliskie osoby są dla nas nieocenionym wsparciem, bo pozwalają  nam w bezpieczny sposób wyrazić swoje uczucia, dają nam poczucie bezpieczeństwa oraz pomagają rozwiązać problem.

 

Dlaczego odporność psychiczna jest ważna dla organizmu?

Istnieje biologiczne powiązanie między układem odpornościowym, a układem współczulnym – pobudzanym w czasie odczuwania stresu. Układ odpornościowy opiera się na równowadze między dwoma głównymi rodzajami komórek odpornościowych. Pierwsza grupa – nadzoruje obronę przeciwwirusową i przeciwbakteryjną. Drugi rodzaj komórek – obronę przeciw pasożytom i alergenom. Długotrwały stres, a konkretnie – nadmiar kotyzolu –  nasila odpowiedź immunologiczną organizmu, związaną z drugą grupą komórek – w efekcie zwiększa  nasilenie alergii i chorób autoimmuniologicznych. Równocześnie – chroniczny stres wycisza reakcję pierwszej grupy komórek – zwiększając ryzyko infekcji. W chronicznym stresie jesteśmy więc bardziej narażeni na działanie bakterii i wirusów niż wtedy, gdy stres jest krótkotrwały.  Dbanie o odporność psychiczną poprzez aktywne i konstruktywne radzenie sobie ze stresem, zmniejsza jego intensywność i czas trwania oraz reguluje działanie układu immunologicznego w naszym organizmie.

 

Podsumowując, odporność psychiczna oznacza, że osoby przeżywające stres potrafią wyjść z niego bez szkody dla swojego sposobu funkcjonowania. Każdy może zwiększać własną odporność psychiczną jeśli będzie do życia podchodził w sposób świadomy, zastanawiał się nad sobą, wyciągał wnioski i działał. Potrzebne jest także ciągłe pielęgnowanie bliskich relacji i dbanie o dobrą kondycję organizmu, odpowiedni sen, odżywianie a także relaks.

 

Poniżej znajduje się krótki test odporności psychicznej, który pomoże określić poziom odporności psychicznej:

Na ile dotyczą Cię poniższe stwierdzenia?

    1 – nie dotyczy, 7 – całkowicie dotyczy
1 Gdy mam plan, realizuje go 1     2     3     4     5     6     7
2 Ostatecznie wszystko kończy się dobrze 1     2     3     4     5     6     7
3 Niełatwo zbić mnie z tropu 1     2     3     4     5     6     7
4 Lubię się 1     2     3     4     5     6     7
5 Potrafię wykonywać wiele rzeczy na raz 1     2     3     4     5     6     7
6 Jestem zdecydowany 1     2     3     4     5     6     7
7 Biorę rzeczy takimi, jakimi są 1     2     3     4     5     6     7
8 Interesuje mnie wiele rzeczy 1     2     3     4     5     6     7
9 Zazwyczaj umiem spojrzeć na sytuację z wielu punktów widzenia 1     2     3     4     5     6     7
10 Mogę robić rzeczy, których właściwie nie lubię 1     2     3     4     5     6     7
11 Zwykle znajduję wyjście z trudnej sytuacji 1     2     3     4     5     6     7
12 Mam energię do zrobienia tego, co muszę 1     2     3     4     5     6     7
13 Akceptuję, że nie wszyscy mnie lubią 1     2     3     4     5     6     7

 

Wynik

Ponad 72 punkty: niełatwo wyprowadzić cię z równowagi. Radzisz sobie z wieloma obciążeniami, dorosłeś do wyzwań swojego życia. Niektóre sytuacje są dla ciebie wyraźnie trudne. Jesteś jednak w stanie elastycznie reagować na przeciwności losu i znaleźć takie rozwiązanie, które tobie odpowiada i pomaga w dalszym rozwoju.

67-72 punkty: przeciętna odporność psychiczna. Przeważnie znajdujesz rozwiązanie swoich problemów, choć czasem kosztuje cię to sporo wysiłku. W sumie regenerujesz się bez pomocy z zewnątrz.

Mniej niż 67 punktów: ciężko znosisz stresujące sytuacje. Problemy wywołują często kryzys życiowy. Twój poziom rezyliencji nie jest wysoki. Żeby zmniejszyć ryzyko depresji i schorzeń fizycznych oraz podnieść poziom zadowolenia z życia, powinieneś nauczyć się aktywnie zarządzać stresem, może nawet zastanowić się nad wizytą u psychologa.

 

Bibliografia:

– Berndt Ch., Tajemnica odporności psychicznej, 2013

– Borucka A., Ostaszewski K., Koncepcja resilience. ”Medycyna Wieku rozwojowego”,  nr 12, 2008.

 – Sapolsky R., Dlaczego zebry nie mają wrzodów? 2010

 

Kategorie tego wpisu


Stres

Podobne wpisy na blogu